Książę znowu zaprosił
Łeba pamięta o swoich turystach, którym oprócz wylegiwania się na plaży, należy również zapewnić rozrywki kulturalne. Tym razem ponownie zaprosił ich łebski książę Henryk I Łebski na biesiadę przy muzyce i piwie.

Po raz kolejny w Księstwie Łebskim monarcha zaprosił na biesiadę. Tym razem książęcy orszak przejechał ulicami Łeby w stronę estrady za kinem Rybak. Świta nie była jednak tak liczna i pełna entuzjazmu jak podczas poprzednich uroczystości. Jego Książęce Wysokości czasu nie mierzą – chciałoby się powiedzieć i w zasadzie chyba rzeczywiście nigdzie im nie spieszno.

Nie potrafili tego jednak zrozumieć ci, którzy przybyli, aby zobaczyć Henryka I Łebskiego. Ponad półgodzinne oczekiwanie spowodowało, że co niektórzy zrezygnowali z tej uroczystości. Gdy tylko książę się pojawił, nastroje wszystkich znacznie się polepszyły. Najbliższa, tym razem niezbyt imponujących rozmiarów, świta udała się w stronę estrady. Czekał tam na księcia rozbawiony przez zespół Francesca Samba tłum mieszkańców Łeby i turystów.

Po krótkim przemówieniu Henryk I Łebski udał się do ludu, aby uściskać ręce wybrańców. Nie obyło się także bez wspólnych zdjęć. Kiedy już wszyscy stanęli z księciem do fotografii, ponownie zasiadł on na swoim tronie, a śpiewające w zespole wróżki i wróżbici wręczyli mu szczęścionośny talizman. Biesiada trwała nadal, a do zabawy w dalszym ciągu rozgrzewał zespół Francesca Samba. Chwilowy dreszczyk emocji wzbudziła walka rycerzy, nieopatrznie jednak zapowiedzianych jako zapaśników. Przerywana skeczami o babie u lekarza i wróżbami z ręki zabawa toczyła się dalej i dopiero później festyn zaczął nabierać właściwej atmosfery. Pojawił się mianowicie gdański zespół Constans. Widzów przybywało, śpiewom i tańcom nie było końca.
ECHO ZIEMI LĘBORSKIEJ 21 SIERPNIA 1998 ROKU Foto : Aleksandra Stasiak Autor : (as)